* Rozdział 19*
Ona odwzajemniła to.
- Przyjmujesz przeprosiny?
- Tak.- powiedziała bez chwili zastanowienia się.
Podczas gdy czekaliśmy na Igora słuchaliśmy muzyki i rozmawialiśmy. Była przyjemna atmosfera. Po 2 godzinach przyjechał.
- Siema, co tak późno?- spytałem.
- Korki były.
Odholował nam samochód i zawiózł do szpitala.
*oczami Darii*
Podczas pocałunku o nikim innym nie myślałam, tylko o Dawidzie. Później nie wiedziałam co powiedzieć. Byłam w totalnym szoku. Za bardzo się zamyśliłam. Zatrzymałam się na środku chodnika. Dawid we mnie wpadł bo szedł z tyłu i pisał coś na komórce. Na szczęście nic się nie pytał tylko dalej wziął się za pisanie. Weszłam do środka i specjalnie zamknęłam drzwi przed nosem Kwiata, żeby zobaczyć czy reaguje na cokolwiek.
- Ała- odpowiedział i poszedł dalej.
- Odłóż ten telefon już i choć.
- Jeju już nie można smsować?
- Nie, bo jesteśmy w szpitalu.
- Sorki, zagapiłem się.
- Jak zwykle.
Zapytaliśmy się gdzie leży moja mama, a lekarz nam powiedział, że operują ją. Usiadłam na krzesło i schowałam twarz w dłoniach.
- Wszystko będzie dobrze.- Dawid próbował mnie pocieszać.
Nic mu nie odpowiedziałam. Igor przyniósł nam gorącą herbatę i drożdżówki. Byłam bardzo głodna, więc je zjadłam.
To były chyba najdłuższe kilka godzin mojego życia. Przez długi czas nie dostawaliśmy żadnej odpowiedzi. Strasznie martwiłam się. Położyłam głowę na ramieniu Dawida. Czułam jeszcze tylko jak ktoś mnie przykrywa i po chwili zasnęłam.
Kiedy obudziłam się usłyszałam jak Kwiat rozmawia z lekarzem. Nie dawałam po sobie poznać, że już nie śpię.
*oczami Dawida*
- Pan jest kimś z rodziny?- zapytał doktor.
- Nie, jestem jej przyjacielem.
- A no to przepraszam, nie mogę udzielić żadnych informacji.
- Ale chciałbym się tylko dowiedzieć czy operacja się udała.
- Tak, wszystko zostało pomyślnie przeprowadzone. Jednak jest pewien kłopot. A mianowicie..
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jak wam się podoba? Miałam dodać jutro, ale znalazłam chwilę żeby napisać dzisiaj. Właśnie oglądam mecz: Brazylia z Chorwacją :), ale znając życie zasnę w połowie xd.
9.06.2014r. najcudowniejsza data <3 KONCERT DAWIDA KWIATKOWSKIEGO. Z dziewczynami byłyśmy pod klubem o 12. Stanęłyśmy w kolejce i aż przeraziłyśmy się liczbą osób. Byłyśmy w połowie, ale nie dało się wytrzymać i wyszłyśmy. Postanowiłyśmy, że pójdziemy na końcu i pożegnamy się ze staniem w pierwszym rzędzie :( Jednak życie potrafi zaskakiwać. Nie wiem jakim cudem, ale znalazłam się między pierwszym a drugim rzędem. Same przepchałyście mnie i za co wam dziękuję z całego serca <3
Na samym koncercie było strasznie duszno i gorąco. Nie dało się oddychać :/ Ale za to z bliska widziałam Dawida <3 jeju biedaczek, był cały mokry i zdyszany.
Dziewczyny mdlały i zostały podeptane. Szczerze, inaczej sobie wyobrażałam sobie ten koncert...
Niestety zawsze to co piękne musi się skończyć. Mam nadzieję, że następny będzie niedługo.
Dawidzie! Przepraszam cię za te dziewczyny co zrobiły ci krzywdę :'( Mnie tam nie było :( a chciałabym sobie z tobą zrobić zdjęcie.
A tak zmieniając temat niedługo WAKACJE <3 <3 Muszę więcej spotykać się ze znajomymi i ogarnąć wszystko to na co nie miałam czasu w roku szkolnym. To na pewno nie będzie zmarnowany czas tylko na komputerze. Chociaż o blog też muszę zadbać. Nie będę dwóch miesięcy spędzać w domu. W lipcu wyjeżdżam na kolonie do Włoch, sierpień to czas dla przyjaciół i odpoczynku. Wypady nad jezioro i noclegi u Darii :)
Ps. 1:0 dla Chorwacji, nie spodziewałam się gola samobójczego :O xd Nawet nie zdążę napisać posta i już jest 1:1 ;) Zauważyłam, że czasami piszę dłuższe notki niż rozdziały, ale dobra :P
Jutro kolejny rozdział! ♥ i tak piszesz dłuższe noty xd choć powinno być na odwrót...
OdpowiedzUsuńHaha xd jest 2:1 dla Brazyli :-)
OdpowiedzUsuńpostaram się pisać krótsze notki ;) nie oglądałam całego meczu, tak jak przypuszczałam zasnęłam na początku drugiej połowy xd
OdpowiedzUsuń