*Rozdział 20*
- Tak, wszystko zostało pomyślnie przeprowadzone. Jednak jest pewien kłopot. A mianowicie..
Nie wiadomo kiedy pacjentka się obudzi.
Daria nagle wstała, zaczęła płakać i wybiegła na zewnątrz. Bez zastanowienia pobiegłem za nią. Nie mogłem jej znaleźć.
- Daria, proszę cię powiedz coś. Gdzie ty jesteś?
Doszedłem już do parku i zobaczyłem, że jakaś dziewczyna siedzi na ławce. Po chwili zauważyłem, że to ona. Trzymała w ręce żyletkę. Natychmiast ją wyrwałem i rzuciłem.
- Co ty do cholery robisz? Czy ty nie rozumiesz, że robisz sobie krzywdę?
- Ale ja nie daję rady. Moje życie właśnie odwraca się do góry nogami. Najpierw wypadek Kingi, później gwałt, a teraz to. Sam widzisz.
- Nigdy się nie poddawaj. Zawsze jest jakieś wyjście, ale na pewno nie takie jak to.
Wstaliśmy z ławki i poszliśmy w stronę szpitala. Lekarz nas zawołał, że możemy wejść do środka.
*oczami Darii*
Kiedy zamknęłam drzwi za sobą zobaczyłam mamę z kroplówką. Jeszcze nie obudziła się. Przecież ona na to nie zasługuje, powinna mieć normalne życie. Praca, dom, spanie i tak w kółko. Trzymałam ją za rękę z nadzieją, że otworzy oczy. Oparłam głowę o krzesło i powoli moje powieki zmykały się. Byłam strasznie zmęczona tym wszystkim.Obudziła się i poczułam jak ktoś ściska mocno moją dłoń. Zobaczyłam uśmiech na twarzy mojej mamy. Zaczęłam krzyczeć, że odzyskała przytomność. Wszedł Dawid, a później lekarz. Zbadał jej ciśnienie i opuścił salę. Po moim policzku spłynęła łza. Cały czas czułam dłoń osiemnastolatka na moim ramieniu. Moje życie w końcu nabrało kolorów.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Szybko się napisał kolejny rozdział, chodź dość krótki,ale nie miałam pomysłu :(
Jeszcze tylko muszę poprawić dwa przedmioty: historię i matematykę. W tedy później będzie luz, nareszcie...
Mam już serdecznie dość tej nauki. Nauczyciele już przeginali.
W weekend nic nie napiszę, ponieważ przyjeżdża do mnie na nocleg moja młodsza siostra cioteczna i nie będę miała jak napisać :( Dlatego w ramach przeprosin dodaję dzisiaj :) A wy macie jakieś plany na weekend? ;)
Ps. Staram się teraz pisać krótsze notki. Daję radę? xd
Przepraszam za tą czcionkę ale nie wiem co się stało. Nie chce się zmienić na normalną xd Mam nadzieję, że nie jesteście na mnie źli :*
OdpowiedzUsuńMam nadzieje ze Dawid bedzie z Kinga:((
OdpowiedzUsuńJa też. To opowiadanie jest trochę nie jasne. Najpierw Kinga teraz Daria jestem ciekawa jak ty to dalej pociągniesz. To nie jest Hejt.
UsuńSpokojnie, jak wam wcześniej mówiłam wszystko idzie zgodnie z planem :*
OdpowiedzUsuńkiedy napiszesz coś o kindze???? a po za tym fajny napisałaś te rozdział i fajnie by było gdybyś robiła dłuższe te rozdziały :)
OdpowiedzUsuńpostaram się żeby następny rozdział był dłuższy i najprawdopodobniej będzie jutro, ale jeszcze nie wiem
OdpowiedzUsuńnie będę wam zdradzać szczegółów :p