*Rozdział 13*
*oczami Dawida*
Po tych wszystkich koncertach byłem wykończony. Marzyłem już tyko o tym, aby przespać się we własnym łóżku.
Właśnie dojechaliśmy do Gorzowa. Ciekawe co u Kingi... i Darii... Nie powiedziała mi nic o swoim życiu!
*oczami Darii*
Tej nocy było pełnia. O 21 wracałam do domu od Kingi. Musiałam przejść między blokami. Nagle w oddali zobaczyłam znajomą postać. Gdy próbowałamsię cofnąć ktoś mnie przytrzymał, odwróciłam się i zobaczyłam, że to ten człowiek, który kiedyś tak bardzo mnie skrzywdził. Drugą osobą był oczywiście Szymon, który trzymał sznurek i taśmę. Próbowałam im się wyrwać, ale nie dałam rady. Wrzeszczałam i płakałam- zakleili mi usta. Na swoim ciele poczułam szorstkie ręce Szymona, próbujące rozpiąć mój stanik... Nigdy nie byłam, aż tak przerażona...
_____________________________________________________________________________
Jest kolejny rozdział. Pechowa 13 dla naszych bohaterów... Rozdział jest krótki, ale już wkrótce możecie spodziewać się kolejnego. Mam nadzieję, że się wam spodoba.
Kontynuuj. :o
OdpowiedzUsuńDalej czekam ^^
OdpowiedzUsuńŚwietny.Czekam na nastepny.
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością :)
OdpowiedzUsuń