*Rozdział 15*
Nie dowierzałam własnym oczom. Stał tam Dawid. Przytuliłam się do niego mocno i płakałam. Odwiązał mi ręce i odkleił taśmę.
-Nie wiem jak ci dziękować. Gdyby nie ty to...nawet nie chcę myśleć co by się stało... Ale czyja to krew? -nadal leciały mi łzy.
*oczami Dawida*
-To Szymona. Wyrwałem mu nóż i z całej siły go wbiłem, niestety udało mu się uciec. Ale zastanawia mnie tylko jedno...Kim jest ten facet?
-To mój ojczym.- znowu zaczęła płakać.
-Co?! Ale..- byłem strasznie zdziwiony.
Nie mogłem w to uwierzyć. Byłem w totalnym szoku. Nie zdążyłem zapytać o szczegóły, bo przyjechała policja. Złożyliśmy zeznania. Daria cała się trzęsła i z trudem mówiła. Przytulałem ją i pocieszałem.
Kiedy wróciłem do domu rozpakowałem torbę, wziąłem zimny prysznic i położyłem się. Nie mogłem zasnąć, cały czas myślałem o tej sytuacji. A jeśli zostałbym jeszcze jeden dzień w Warszawie? Czemu jej tata i Szymon próbowali ją zgwałcić? Jakie Daria miała dzieciństwo? Dobra dość tych pytań idę spać.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
A więc mamy kolejny rozdział! Będę wstawiać posty za Wiktorię i za Julkę przez jakiś czas.
Nie wiem czy to kogoś interesuje ale na wycieczce była fajnie :3 mieszka ktoś w trójmieście? :)
Supeerr.... Ja mieszkam w Gdyni :)
OdpowiedzUsuńhttp://kwiatkoweopowiadania.blogspot.com
Ojejciu *.* a Gdybia to tak jakby mój drugi dom :3
Usuńtwój blog jest cudny <3 czemu tak długo nie pisałaś żadnego rozdziału? :( / Wiktoria
OdpowiedzUsuń